Pamiętam, jak wieki temu pierwszy raz odwiedziłam mojego kumpla mieszkającego w Ursusie. Moja wiedza na temat dzielnicy była bliska zeru. Wiedziałam, że była tu fabryka, w której w czasach PRL doszło do strajków – w końcu mijałam ją nieraz jadąc pociągiem z moich rodzinnych Skierniewic. Jednak reszta historii była dla mnie niewiadomą. Te lata temu, podczas spaceru trafiłam na ulicę Posag Siedmiu Panien. Nazwa ta mnie bardzo rozbawiła. Nie miałam pojęcia, że upamiętnia ona miejscową legendę, bez której Ursus nie byłby Ursusem.
Według tej opowieści siedem dobrze sytuowanych panien: Hanna, Jadwiga, Wanda, Helena, Stanisława, Eliza i Amelia, najprawdopodobniej za namową swoich rodzicieli, zrzekło się swoich posagów. W ten sposób ich ojcowie zyskali fundusze pod inwestycję. Pan Emil Schonfeld, Kazimierz Matecki, Ludwik Rossman – inżynierowie wraz z czterema przedsiębiorcami Ludwikiem Fijałkowskim, Stanisławem Rostowskim, Aleksandrem Radzikowskim oraz Karolem Strassburgerem założyli w 1893 roku „Przemysłowe Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur”. Zakład umiejscowiono w centrum Warszawy przy ulicy Siennej 15. W podziękowaniu za uzyskany kapitał nowe przedsiębiorstwo za znak firmowy przyjęło symbole „P7P”.
Około 1903 roku (niektóre źródła podają 1907) zakład rozszerza zakres produkcji o silniki spalinowe. Zmianie uległa również nazwa (do istniejącej dodano człon „i Motorów”) oraz logotyp. Do „P7P” zostaje dopisane łacińskie słowo „URSUS” – czyli niedźwiedź. Inspiracją nowej nazwy była postać siłacza z bijącej wówczas rekordy popularności powieści Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis”.
Kolejne lata wiążą się z rozwojem fabryki, zakupiono prawa do kolejnych modeli silników, otworzono filię przy ul. Skierniewickiej. To właśni na Woli w specjalnie wybudowanej hali , „Ursus” rozpoczyna produkcję silników diesla. Fabryczne wyroby zyskują uznanie w Europie, są wielokrotnie nagradzane złotymi medalami. Firma ma swoje przedstawicielstwa między innymi w Kijowie, Petersburgu czy Moskwie. Niestety I wojna światowa nie oszczędziła zakładów. W 1915 część fabrycznego wyposażenia zostaje wywieziona w głąb Rosji. Później Niemcy rekwirują pozostałe maszyny. Niemożliwe staje się funkcjonowanie fabryki w dotychczasowym kształcie. Do nieuniknionych przekształceń dochodzi w 1920 roku. Powstaje spółka akcyjna – Fabryka Silników i Traktorów „Ursus”, w skład jej akcjonariuszy wchodzą poprzedni właściciele. Dzięki mądremu zarządzaniu i intratnym kontraktom z wojskiem fabryka podnosi się z kolan. Rusza produkcja między innymi maszyn wytłaczających łuski naboi kabinowych, odlewane są również podstawy pod ową broń. W innej części hal renowacji poddawane są wojskowe samochody.
W 1922 roku zakład opuszcza pierwszy ciągnik rolniczy (model 1921/22) – tak zwana ciągówka. Rodzi się również pomysł uruchomienia pierwszej w Polsce fabryki samochodów. W związku z czym rozbudowano zakład i być może, gdyby nie wojskowe zamówienie opiewające na 1050 samochodów, „Ursus” pozostałby wolską fabryką. Jednak oceniono, że zabudowania przy Skierniewickiej mogą nie być wystarczające. Rozpoczęły się poszukiwanie nowej lokacji. Pada na podwarszawską wieś Czechowice. 23 maja 1922 roku zostaje podpisany akt sprzedaży 28 hektarów ziemi, jednak prace nad nową fabryką rozpoczynają się 21 sierpnia 1924 roku. Za projekt odpowiedzialny był duet architektów – Franciszek Lilpop i Karol Jankowski. W swoim projekcie panowie sięgnęli po konstrukcje stalowe, jednak nie zapomnieli o bardzo popularnej w tamtych czasach czerwonej cegle. Powstaje kompleks kilkunastu budynków o nieotynkowanych ścianach i uproszczonym detalu architektonicznym. Masywne zabudowania tworzą dwie odrębne części zakładów. Na wschodzie terenu powstaje fabryka samochodów. Na zachodniej fabryka metalurgiczna, w której pierwotny skład wchodzi kilka budynków między innymi odlewnia żelaza, odlewnia metali półszlachetnych, magazyny oraz domy mieszkalne. Pierwotna zabudowa zakładów została ukończona w 1927 roku. Zakłady z biegiem lat ulegały kilku przekształceniom, miały swoje wzloty i upadki – jednak tę historię opiszę innym razem.
Trzeba jednak przyznać, że od samego początku swojego istnienia fabryka miała niemały wpływ na okolice, zaczęły tu powstawać budynki użyteczności publicznej i mieszkalnej, w 1926 roku powstała stacja kolejowa. Stopniowo tereny rolnicze przekształcano w osiedla robotnicze. 1 lipca 1952 roku zdecydowano o połączeniu terenów Czechowic, Skoroszy, Szamot, Gołąbków i Grabkowa w jedno miasto Czechowice. Dwa lata później, 8 maja 1954 roku, na podstawie zarządzenia Nr 95 Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia 1954 r. Czechowice oficjalnie stają się Ursusem.
W ten sposób miasto, a od 1977 roku dzielnica Warszawy zyskała swoją nazwę od umiejscowionych na jej terenie zakładów. Jednocześnie nie zapomniano o legendzie związanej z początkiem fabryki i choć z dawnego “Ursusa” prawie nic już nie zostało, to mieszkańcy nowo powstałych i powstających bloków na jego dawnym terenie mogą przemieszczać się ulicą Posagu Siedmiu Panien. Ulicą upamiętniającą legendę, bez której, w mojej opinii, Ursus nigdy nie byłby Ursusem.
Dziękuję za kawał ciekawej historii i pozdrawiam…